piątek, 26 października 2007

Prawie jak w zimę

Dzisiaj udałam się do samego centrum Nikozji w celu wydania pieniędzy nie wiadomo na co. Cel został osiągnięty w 100%! Kasa się rozeszła a ja wróciłam z niczym. Ale nie o tym miała być mowa. Mowa miała być o tym, co zastałam w sklepach z ciuchami. Na dworze 30 stopni, a w sklepach zima. I to polska zima albo i rosyjska. Grube swetry, bluzki z długim rękawem, kurtki zimowe, kozaki, czapki i rękawiczki. Ja sie pytam: kiedy ci ludzie się w to ubierają, jak tu w zimę jest koło 15 stopni?? W co by się ubrali w takim razie gdyby przyszło im żyć w Polsce?? Dziwni ci Cypryjczycy. Po raz drugi pomyślałam o tym kiedy kupowałam pocztówki (no bo w końcu czuję się tu jak na wakacjach to i kartki z pozdrowieniami trzeba wysłać ;)). Znaczków pani nie miała ale powiedziała:
- Jak będzie tu pani jutro to może pani kupić znaczki na poczcie. Bo dzisiaj poczta już jest zamknięta oczywiście.
Oczywiście. Może dla niej to oczywiste że w piątkowe popołudnie o godzinie 15.00 poczta jest już zamknięta. Dla mnie to jest raczej nienormalne. Ale cóż zrobić - trzeba się przyzwyczaić do tego, że w godz. 13:30 - 15:00 sklepy są zamknięte, a w środę pracują tak jak w sobotę - czyli finisz o 13.30 i do domu.

A tak w ogóle to dzisiaj byłam na pierwszych zajęciach Dance Club LATINO. Jakieś 15 dziewczyn, instruktor i 3 spóźnionych chłopców z których dwaj znają chyba wszystkie tańce. Zaczęliśmy od tańca bachata o którym usłyszałam w sumie pierwszy raz ale bardzo sympatycznie się tańczyło. A za tydzień salsa :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz