wtorek, 16 października 2007

Czerwony rower :)

Informuję Was wszem i wobec iż dzisiaj zakupiłam rower! Może nie jest najnowszy i najpiękniejszy, ale mój! Już nie będę musiała pokonywać na pieszo odcinka łączącego mój dom z uczelnią ani jeździć stopem do pracy - rowerkiem śmignę sobie wszędzie.
A mój brat (który przyjedzie 30 października) pomaluje mi go i wtedy będzie już wyglądał jak nowy.
Z innej beczki - w czwartek robimy u nas w domu imprezę. Wczoraj byliśmy u sąsiadów żeby upewnić się, że żaden nie zadzwoni na policję (na ostatniej imprezie policjanci byli wzywani 3 razy chociaż było względnie cicho), dzisiaj zaczęliśmy zapraszać ludzi. Myślę że ok. 30 osób powinno przyjść. Ja od wczoraj ściągam muzykę - większość to rytmy latino i lata 60te, tylko że mamy mały problem - nie mamy głośników oprócz tych, które są w laptopach... ale może pożyczymy ;)

A teraz kończę bo zaraz mamy kolację. Belgowie (a dokładnie Hubert) jest naszym nadwornym kucharzem i codziennie wymyśla coś innego - zapiekany makaron, spagetti i inne cuda, których nie potrafię nawet nazwać.

2 komentarze:

  1. Rozpieszczaja Cie Ci faceci ! Ooooj Ty to masz dobrze Przepiorko :)
    ;**************
    Pd. Agata

    OdpowiedzUsuń
  2. noo zdecydowanie :D chociaż wczoraj wymyślili że i ja muszę coś ugotować no i mam problem ;)

    OdpowiedzUsuń