środa, 29 sierpnia 2007

Cypryjskie ciekawostki


Cypr.. jeszcze nie tak dawno nie wiedziałam o tej wyspie prawie nic, a teraz czytam przewodniki, oglądam zdjęcia i już nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę to wszystko na własne oczy. Kilka ciekawostek o wyspie...
  • klimat wyspy jest określany jako jeden z najzdrowszych na świecie - słońce świeci tam przez ponad 300 dni w roku - u nas jest to chyba coś koło 180 dni...
  • średnia temperatura w dzień w lipcu to 37 stopni, w grudniu - 17 (!!!); w nocy 21 i 7
  • cypryjskie powiedzenie mówi że "Cypr to idealna wyspa, na której jedzenie jest ambrozją, a wino nektarem"
  • choć nigdy bym na to nie wpadła, to na Cyprze w zimie można jeździć na... nartach. W wysokich partiach gór jest wtedy śnieg, działają wyciągi. A kiedy znudzi nam się jazda po śniegu można jeszcze tego samego dnia przesiąść się na narty wodne ;)
  • stolica Cypru - Nikozja - jest ostatnią podzieloną stolicą na świecie. Środek miasta przecina tzw. green line, czyli granica między Cyprem Północnym (tureckim) a Cyprem Południowym (greckim, należącym do UE)
  • waluta cypryjska - funt, jest jedną z najdroższych na świecie, droższą nawet od funta brytyjskiego. Od stycznia 2008 zostanie ona zastąpiona przez euro.
  • na Cyprze narodziła się bogini piękna i miłości, Afrodyta
  • Cypr był kiedyś kolonią brytyjską. Pozostałością po tym okresie jest bardzo dobra znajomość angielskiego przez ludność miejscową oraz otwartość na obcokrajowców.
  • na Cyprze obowiązuje ruch lewostronny
Na razie tyle ;) i na koniec filmik "Cypr v UE" ;)

sobota, 25 sierpnia 2007

Zegar ruszył... do wyjazdu miesiąc

Odliczanie rozpoczęte - za równy miesiąc, 25 września wyjeżdżam na Cypr w ramach programu Socrates/ Erasmus. Przede mną jeszcze wiele spraw do załatwienia - przede wszystkim zakupy!!! Bo przecież trzeba kupić nowe ciuchy, jakieś kosmetyki, buty itd... poza tym - cały stos papierków, które załatwić mogę dopiero na tydzień przed wyjazdem (podpisanie umowy, karta obiegowa itd, wymagane przez uczelnię...) No i najcięższe - pożegnanie z bliskimi, zwłaszcza z Przemkiem. Tak długiej rozłąki jeszcze nie mieliśmy!

Co do samego wyjazdu - z jednej strony jestem bardzo szczęśliwa, z drugiej - pełna obaw. Szczęśliwa - bo czas tam spędzony to będą bardziej wakacje niż nauka (zajęcia mam dwa razy w tygodniu...), tam jest cieplutko, poznam nowych ludzi i podszkolę się w angielskim. Zobaczę nowy kawałek świata i spędzę beztrosko 4 miesiące.
Pełna obaw - bo z mojej uczelni jadę tam sama, więc przynajmniej na początku będę zdana tylko na siebie. Niby znam angielski, ale jest pełno słówek, potrzebnych w codziennym życiu, których zupełnie nie znam. Na Cyprze np. są inne gniazdka niż u nas - skąd będę wiedzieć gdzie taką przejściówkę mam kupić no i jak się dogadam ze sprzedawcą?;> To może trochę głupi przykład ale czasem takie myśli mnie nachodzą ;)