W każdym razie: wyjazd zaliczony do udanych! Pogoda dopisała (co zresztą na Cyprze nie jest niczym specjalnym bo tutaj przecież zawsze jest ładnie ;)), było nawet lepiej niż się spodziewaliśmy - słońce grzało mocno i nasze długie spodnie i zakryte buty to nie był najlepszy pomysł. W każdym razie: grupowa integracja trwała szczególnie przez całą sobotę, kiedy to wspólnie odwiedziliśmy Pizzę Hut (wydaliśmy prawie 100 funtów..), odbyliśmy spacer po centrum, a następnie poznaliśmy kilka barów i klubów. Oczywiście nie obyło się bez karaoke, gdzie wystąpiło kilkoro z nas - w tym oczywiście ja :P Dzisiaj część osób odsypiała (Vytis standardowo nie obudził się na czas), zwiedzała bądź wylegiwała się na słoneczku. Krótka fotorelacja: (dłuższa na http://picasaweb.google.com/kprzepiora )
A co śpiewałyście na karaoke? :>
OdpowiedzUsuńAha, i nie pisz już o ładnej pogodzie, bo się w Polsce popsuła. :P Znaczy śnieg nam stopniał i są dodatnie temperatury, skandal!
Sweet dreams zespołu Eurythmics ;)
OdpowiedzUsuńa co do topniejącego śniegu - no widzisz, kilka dni temu o tym pisaliśmy u Ciebie ;)
coraz bardziej przekonuje się do erasmusa na Cyprze ;P mimo iż ta Hiszpania ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńhehe :) no ale i tak wszystko zależy od twojej uczelni bo nie każda ma podpisaną umowę z Cyprem ;)
OdpowiedzUsuńw każdym razie polecam :D chociaż Hiszpania też jest świetna, to był mój pierwszy wybór ;) niestety tam są zajęcia po hiszpańsku ;)