czwartek, 14 lutego 2008

Cyprus My Love

Pusto.
Nijako.
Szaro.
Buro.
Ponuro.

Gdzie to cypryjskie słońce, gdzie te zielone drzewka, pomarańcze prosto z drzewa, gdzie ten spokój i leniwie płynący czas?

W domu niby ok. Mama gotuje ulubione potrawy, cała rodzina wypytuje o szczegóły pobytu na Cyprze, babcia się cieszy że już nic mi nie grozi, tata szczęśliwy że ma swoją laleczkę przy sobie. Ale ja się tu nie czuję jak w domu... mam wrażenie że wszystko jest nie na swoim miejscu. Że mój pokój tak naprawdę wcale nie jest mój, chociaż wszędzie są moje rzeczy.
Staram się jak mogę poprawić sobie humor. Zmieniłam fryzurę, chodzę do solarium, wywołałam najładniejsze zdjęcia żeby powiesić na ścianie i wsadzić do specjalnie kupionego na Cyprze albumu, rozmawiam z ludźmi... ale to i tak nie tak samo. Może jutro mi się polepszy bo jadę na zimowiska...

6 komentarzy:

  1. Kas ! Ja czuje sie podobnie, bo wyjezdzam i zostawiam w Lodzi na tydzien Dadasia ! Nienawidze tych rozstan ! I mimo, ze to niby inna od Twojej sytuacja to chyba tylko pozornie ... prawda ? Szaro-szarawo i tyle :P
    P.S. usciski z okazji Walentynek Przepiorko i do zobaczenia niebawem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej.Cieszę się że już jesteś w Radomsku ,bo to miasto bez Ciebie jakieś nijakie takie. Czytając Twój blog wróciły moje wspomnienia z pobytu w Grecji.Wtedy nie było blogów a internet był dostępny tylko dla wybrańców,więc nie mogłem się podzielić z nikim moimi przeżyciami i odczuciami.Wszystkiego naj z okazji Walentynek i do zobaczenia na ulicach Radomska

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że ten podły nastrój z czasem przejdzie. Po prostu trzeba go przetrzymać i jakoś będzie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po prostu trzeba znalezc cos interesujacego, ale czasem nawet wypelnienei czasu nie pomaga... Niektorzy po takim wyjezdzie nie moga sie odnalezc po powrocie... Niektorzy maja jak to sie mowi "ants in the pants" :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam to. Ludzie pytają jak było, chcą abyś opowiadała, a właściwie nie ma co opowiadać - to się przeżyło, ale nie jest się w stanie opowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Agatko - no tak, rozstania to rozstania, chociaż na szczęście dla Ciebie twoje jest tylko chwilowe i zaraz będziesz mieć Dadasia przy sobie. Do zobaczenia niedługo :*

    Anonimowy - zastanawiam się ciągle kim jesteś ;) może zechciałbyś się ujawnić? jakby co to zapraszam na GG ;)

    Eliasz - z jednej strony chciałabym żeby ten nastrój się skończył... ale z drugiej - wolałabym to ja być TAM znowu ;)

    Ainka - staram się jakoś ten czas wypełnić... ale ta pogoda mnie dobija :/

    Biazol - no właśnie... na pytanie: jak było? mogę odpowiedzieć tylko że wspaniale, bo inaczej musiałabym mówić godzinami a i tak nie oddałabym tego co tam się działo...

    OdpowiedzUsuń