piątek, 6 czerwca 2008

Coś się kończy, coś się zaczyna...

Chyba nie wierzę. I chyba jeszcze nie zdaję sobie sprawy z tego wszystkiego ci się właśnie wydarzyło i co wydarzy się w najbliższej przyszłości...
Jeszcze w poniedziałek byłam pewna, że wakacje spędzę na Cyprze, pracując w gdzieś w hotelu albo restauracji. Już miałam kupować bilety, wstępnie orientowałam się w możliwości pracy. Trochę przerażały mnie tamtejsze upały wakacyjne, ale cieszyłam się że przynajmniej się opalę.
A dzisiaj... dzisiaj dostałam ostateczną odpowiedź z rozmowy kwalifikacyjnej na której byłam wczoraj a o której dowiedziałam się w środę.
I.... od 2 lipca, czyli w dzień po mojej obronie, zaczynam pracę. Taką o jakiej zawsze myślałam, taką związaną z kierunkiem studiów jakie chcę studiować od października.
To się wiąże z ogromnymi zmianami... przede wszystkim powrót do Radomska i na nowo przyzwyczajanie się do życia tutaj, znowu mieszkanie z rodzicami, przemeblowanie pokoju (to zaplanowałam wczoraj :P), studiowanie zaoczne.... szok! Ale cieszę się bardzo, bo zupełnie się tego nie spodziewałam! Chociaż z drugiej strony stresuję się bardzo bo nie wiem zupełnie jak to będzie! Jakoś nie widzę się jeszcze wstającej codziennie wcześnie rano i biegnącej do pracy, ubranej w jakieś ładne ciuszki! No ale... chyba jakoś to będzie! :)

Teraz muszę w pełni wykorzystać te ostatnie "wolne" dni. AAAAA!!! :):):)

6 komentarzy:

  1. Cóż. Pozostaje mi tylko pogratulować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje Kasiu :) Ale nie zazdroszcze... Nie potrafie wyobrazic sobie samej siebie w pracy. Za wczesnie jeszcze na to. Praca to w pewnym sesnie koniec wolnosci i mlodosci (no oczywiscie zalezy jaka), a ja dopiero zaczynam w tym smakowac, dopiero sie szykuje na dalekie podroze, na przygody. Ja chce jeszcze studiowac (choc zdaje sobie sprawe ze pewnie i tak bede musiala pracowac zeby sie utrzymac za granica, ale to cos innego, to czesc przygody), bo to juz potem nigdy nie wroci. Praca poczeka...

    Uchylisz rabka tajemnicy i powiesz co to za praca? I nie zal ze nie pojedziesz na Cypr?

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż, życie...ALE TO BARDZO POZYTYWNE, CO CIĘ CZEKA :D
    Po prostu zaczynasz kolejny etap w swoim życiu, a na Cypr na pewno jeszcze wrócisz :) nie raz, nie dwa...
    Kasiu, mam do Ciebie ogromną prośbę. Podaj mi proszę swój adres e-mail albo kontakt na skype, bo mam tysiąc pytań...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję ;) też nie wyobrażam sobie jeszcze siebie w takiej "normalnej" pracy, ale będzie dobrze :)

    Mika - mój mail kprzepiora@gmail.com, ze skypa rzadko korzystam ale przez maila możemy się umówić na rozmowę tam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. drugi komentarz i znów gratuluje Ci Kasiu mocno bardzo! a cóż to za praca? pochwal się jeszcze troszeczkę:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń