poniedziałek, 10 listopada 2008

Wiadomości ze świata

Jestem z powrotem. Nie tylko z Brukseli, ale i z Beskidów. Ale po kolei - najpierw Bruksela.

Miasto jest przepiękne! Budynki na Grand Place i w okolicy zachwycają o każdej porze dnia i nocy, chyba każdy kelner mówi po polsku (przynajmniej "Dzień dobry", "Zapraszam" i "Dziękuję"), na każdym rogu jest grecka knajpka, wszędzie wprost leje się czekolada i kuszą przepiękne wystawy. Tylko jakoś reszta miasta taka brudna - pod samymi instytucjami europejskimi wala się pełno śmieci.



Udało mi się spotkać z moimi Belgami, z czego się bardzo cieszę - bo prawdę mówiąc kiedy żegnaliśmy się w grudniu, to raczej nie wierzyłam że jeszcze uda nam się spotkać. A tu proszę - chłopcy kompletnie się nie zmienili - no może tylko troszkę urośli ;)
Z wycieczkowych plotek powiem wam jeszcze tyle że:
- średnia wieku była grubo ponad 40. W sumie z Radomska były najmłodsze osoby (14, 15, 17, 22, 26), później długo, długo nic i prawie emeryci... no ale panowie nie próżnowali: od jednego dowiedziałam się np. że mam najładniejszy uśmiech na wycieczce ;)
- chciałam tam po prostu jechać i nie angażując się przeżyć te kilka dni, odreagować i mieć wszystko w nosie... ale okazało się że byłam opiekunem, tłumaczem i przewodnikiem jednocześnie. Bo reszta radomszczańskiej ekipy nie znała angielskiego - a więc kupowałam pamiątki, zamawiałam jedzenie, oprowadzałam po zabytkach i pytałam o drogę. Czasem miałam dosyć... ale ogólnie to nie było źle!
Wróciłam w piątek.. przepakowałam się z walizki w plecak, zamiast butów na obcasie i spodni na kant spakowałam bluzę i trapery i wyruszyłam w góry. Razem z przyjaciółmi z drużyny wyjechaliśmy na weekend żeby pobyć razem i odreagować to, co spotkało nas kilka dni wcześniej... wspólne wędrowanie, siedzenie przy ognisku, śpiewanie... to było właśnie to, czego potrzebowaliśmy.
A dzisiaj Go odwiedziłam. Jeszcze chyba nigdy nie widziałam tylu kwiatów przy jednym grobie... zostawiłam mu małą busolę - niech wskazuje mu drogę do miejsca, w którym będzie mu najlepiej...

2 komentarze:

  1. Ja bym powiedział nawet, że masz najładniejszy uśmiech w internecie... albo przynajmniej w tej jego części, którą odwiedzam. :)

    OdpowiedzUsuń